Muszę się pochwalić i zapamiętać na blogu moją kliwię, teraz to faworyta wśród moich doniczkowych kwiatów. Kwitnienie rozpoczęła na początku stycznia, poprzednio zawsze w listopadzie, ale na pierwszym pędzie miała 26 kwiatów, na drugim ma 17, na więcej nie liczyłam a tu trzeci pęd kwiatowy się wychyla. Co dziwniejsze prawie wcale jej nie zasilałam. Dwa lata temu kupiłam dwie przecenione po 5 zł kliwie, jedna padła po ataku wełnowca, a ta szaleje!
Takie kwiatki w styczniu na moich parapetach.
Cudnie się odwdzięcza za opiekę ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńPrześlicznie "szaleje"! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMoja zbiera do kwitnienia, pąki juz widać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam< Marlena