piątek, 30 stycznia 2015

     Muszę się pochwalić i zapamiętać na blogu moją kliwię, teraz to faworyta wśród moich doniczkowych kwiatów. Kwitnienie rozpoczęła na początku stycznia, poprzednio zawsze w listopadzie, ale na pierwszym pędzie miała 26 kwiatów, na drugim ma 17, na więcej nie liczyłam a tu trzeci pęd kwiatowy się wychyla. Co dziwniejsze prawie wcale jej nie zasilałam. Dwa lata temu kupiłam dwie przecenione po 5 zł kliwie, jedna padła po ataku wełnowca, a ta szaleje!

                           Takie kwiatki w styczniu na moich parapetach.
                              6/54          Chusta Autumn in Vinccennes

            Chciałam wyrobić motek włóczki, którą kupiłam bez przeznaczenia, a tylko dlatego, że wpadła mi w oko. Nie mam banderoli , ale skład to pewnie wełna z poliakrylem i niestety chusta taka sobie w porównaniu z    wcześniejszą, z lepszej włóczki. W każdym razie ubędzie trochę z zalegających zapasów.

środa, 28 stycznia 2015

                                    5 / 52           Flaming Shawl
     U mnie, dalej brioszkowo i powstał szalo-owijak. Po zakupieniu WZORU ponownie przestraszyło mnie 15 wydrukowanych stron, ale okazało się, że są dwie wersje szala i dużo rysunków, także nie było tak źle. Nauczyłam się przy tym projekcie nowej metody nabierania oczek i elastycznego zakończenia. Przyznam się, że próbowałam sama dojść do zrobienia tego szala, ale się poddałam i okazało się, że własnie w początku robótki tkwi całe sedno.
   Włóczka to stuprocentowa turecka wełna Fina DK , 140 m /50 gram;   zużyłam  po 64 gram brązowej i beżowej.
  Do kompletu powstanie jeszcze oczywiście brioszkowa czapka.




czwartek, 22 stycznia 2015

                                          Brioszkowa spódniczka dla wnusi

 W trakcie robienia czapka skojarzyła mi się z małą spódniczką, a że mam maleńką wnuczkę i dalej chciałam dziergać brioszką  powstała takowa. W sobotę przymierzę, czy będzie pasować i może uda zrobić się zdjęcie na modelce. Strona spódniczki do wyboru, do koloru. A co Wy o niej sądzicie?


                               4/52          Czapka Flaming hat

       Dzięki  Alushce trafiłam na tę czapkę i podobnie  zauroczył mnie jej tzw brioszkowy wzór. Po zakupieniu  8 stron opisu wykonania przeraziłam się, że sobie nie poradzę, ale z pomocą  świetnego opisu  wzoru brioche na blogu Elki i filmikom poradziłam sobie i teraz mogę tworzyć brioszkowo, bo pokochałam ten wzór. Ta, którą pokażę jest próbną, z włóczki posiadanej w " starych zapasach" (butelkowa zieleń to czterdziestka i oliwkowy akryl obydwie 300m / 100 gramach ) Czapa waży 82 gramy.


piątek, 9 stycznia 2015

                       2 / 52                 Mój pierwszy.....
     od kilku ładnych lat sweterek dla mnie i pierwszy robiony od góry. Włóczka to Deligt Drops, w    pierwotnym przeznaczeniu na kołowiec, a koncept " jak mnie druty poniosą". W skosie reglanu umieściłam 6oczkowe warkoczki, przed i za którymi, w co drugim rzędzie przybierałam po jednym oczku z poprzecznej nitki między oczkami. Najfajniejsze w tej metodzie robienia sweterka jest brak jakiegokolwiek szwu, dzięki czemu pięknie się układa.
  druty 3;  250 gram włóczki



czwartek, 8 stycznia 2015

                             1 /52             Chusta Queen of Hearts  

      wg Valerie TU  zrobiona  błyskawicznie jeszcze przed świętami z przeznaczeniem na prezent, ale w nawale wiadomych zajęć nie zdążyłam jej pokazać. Rozpoczyna dlatego mój kolejny, dziewiarski rok, mam nadzieję pomyślny, czego sobie i wszystkim wielbicielkom robótek życzę.
  Zużycie 100 g Baby Merino Drops, druty 4 mm